Jezus Zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał, Alleluja! Nie oznacza to jednak, że uczniowie od razu uwierzyli. A ja czy wierzę? Czy mam wielkanocną wiarę? Co czuję, gdy mówię podczas Mszy: „Trzeciego dnia zmartwychwstał, jak oznajmia Pismo”? Czy inni ludzie patrząc na mnie widzą, że żyję inaczej? Czy moje życie jest dla nich pociągające? Czy moje życie jest pociągające dla mnie samego? Czy też ja zamykam się w sobie, nie mam wiary, nie mam przekonania, rygluję drzwi i boję się? Czego ja się boję?
Po śmierci Jezusa uczniowie żyli w strachu przed aresztowaniem. Ukrywali się przed Żydami. Obawiali się, by nie podzielić losu swojego Mistrza. Kłębiło im się w głowach od lęków, pytań, domysłów i straconych nadziei. Byli kompletnie zdezorientowani. Żaden z nich nie miał odpowiedzi, co dalej. Przez trzy lata towarzyszyli Mistrzowi. Wtedy wszystko było jasne. Mistrz rozwiązywał problemy na bieżąco. Co teraz? Maria Magdalena, kiedy zastała grób pustym, oznajmiła, że ktoś ukradł ciało: „Zabrano Pana i nie wiemy, gdzie Go położono” (J 20, 2b). Jan i Piotr pobiegli do grobu. Piotr wszedł pierwszy. Jan za nim, chociaż przybiegł przed Piotrem. Ale Piotr to przecież papież, należało mu się pierwszeństwo. Wtedy, w pustym grobie Jan zrozumiał Pisma mówiące, że Jezus miał powstać z martwych. Jan ujrzał i uwierzył – tak narodziła się jego wiara wielkanocna. Stało się jasne, co mówił prorok Ozeasz: „Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności” (Oz 6 , 2).
A Kleofas i Łukasz? Szli do Emaus. Opuścili niebezpieczną dla nich Jerozolimę. W drodze napotkali nieznajomego. Nie rozpoznali w Nim Jezusa. Jezus zaczyna budzić w nich wiarę wielkanocną. Przypomina i tłumaczy im Pisma – od Mojżesza poprzez proroków – wykłada Słowa odnoszące się do historii zbawienia. Wtedy uczniowie coś odczuli. Serca zaczęły im bić szybciej, „pałały” – jak pisze św. Łukasz. Serca, które wystygły przez ostatnie trzy dni, poruszyły się na nowo, stały się gorące pod wpływem Słowa.
Oni uwierzyli. A ja? Jak bije moje serce? Czy wystygło i już nie ma w nim radosnego poruszenia, czy może właśnie rozpaliło się na nowo? Co może rozgrzać moje serce?
Co Jezus ma jeszcze zrobić? Cudownie dla mnie zmartwychwstał!
Pomyśl: masz Jego Słowo! Czytaj je i rozważaj w łączności z Kościołem, ze wspólnotą – tak jak czynili to pierwsi uczniowie, kiedy to Piotr swoim autorytetem zatwierdzał naukę Kościoła. Słuchaj papieża, słuchaj swoich biskupów. We wspólnocie Kościoła i w Łamaniu Chleba rozpoznasz Jezusa. Będziesz we właściwej relacji z Bogiem i z innymi. Twoja wielkanocna wiara rozpali się na nowo.
Błogosławionego tygodnia!