Pokój z Tobą! W tym tygodniu rozważamy konferencję o. A. Pelanowskiego pt. „Daj szansę sobie pomóc” https://www.youtube.com/watch?v=MKusXekNTUc
Obszernego fragmentu tego nagrania wysłuchaliśmy podczas naszego spotkania czwartkowego.
Pomyśl:
Czy jestem człowiekiem szczęśliwym?
Czy lubię siebie? Czy mam zgodę na siebie samego? Czy mam świadomość, że Bóg kocha mnie mimo tego, jaki jestem? Czy nadal oskarżam siebie? o co?
Czego żądam od Boga dla siebie? Gdzie nadal mam interes? Czy już wiem, dlaczego jestem nieszczęśliwy?
Czy przyznaję się do siebie? Czy nazywam uczucia, motywacje, czy identyfikuję usprawiedliwienia? Czy zgadzam się na swoją niedoskonałość, swoją słabość? Czy potrafię o tym szczerze powiedzieć Bogu? Czy Jemu pierwszemu zdaję relację z siebie samego? Czy pozostawiam gdzieś szczelinę niedopowiedzenia, jakąś tajemnicę, bo nie chcę nazwać czegoś po imieniu? Co to jest? Do czego boję się przyznać przed sobą samym i przed Bogiem?
Jaką mam twarz? Jak traktuję siebie, swój wygląd? Czy mogę znieść swój wygląd? Czy chcę być idealny? Co to oznacza?
Czy rozumiem, że to, co myślę o sobie mnie programuje, że jest moim „zaciągniętym hamulcem ręcznym” , moim przekleństwem- przekleństwem samego siebie? Że wtedy nie mogę być inny?
Czy rozumiem, że to, co myślę na temat drugiego człowieka- bliskiego czy dalszego- działa według tego samego mechanizmu, drugi człowiek wtedy nie umie i nie może postępować inaczej? Wobec kogo więc mam zweryfikować swoje myślenie teraz?
Czy rozumiem, że dopóki nie pokocham samego siebie, nie pokocham bliźniego, nie pokocham i nie uszczęśliwię Boga? Nie dając szczęścia innym i Bogu, sam nie będę szczęśliwy?
Czy mam poczucie straty (mojego wolnego czasu, mojego czasu odpoczynku, konieczności rezygnacji z przyjemności, hobby, zajęcia, które lubię, ) w związku z tym, że służę drugiemu człowiekowi we wspólnocie lub poza nią? Czy mnie to męczy? Czy oczekuję wdzięczności, czy w obdarowywaniu kogoś prowadzę rachunek: jeśli ja mu to, to on mi tamto? Czy służę bezinteresownie? Szukam zatem szczęścia dla siebie- czy dla Boga i drugiego człowieka?
Jak wygląda moja modlitwa? Z jaką emocją, z jakim nastawieniem do niej podchodzę? Szukam szczęścia dla siebie, czy chcę uszczęśliwić Boga? Czy już pojmuję, dlaczego zalecana jest w naszej wspólnocie modlitwa czytaniami z brewiarzowej „Godziny czytań”?
Jakie są moje aspiracje? Czego uczy mnie postawa Mojżesza, postawa Jezusa?
Jak długo trzymam w sobie złości, gniew, zazdrość? Czy potrafię się przyznać, kiedy to czuję ? Co stało się z Saulem? Czego mnie to uczy?
Ile mam w sobie z Kaina? Ile z Abla?
Podziel się wnioskami z osobą prowadzącą.
Błogosławionego tygodnia!