Pokój z Tobą! W tym tygodniu słuchamy homilii księdza arcybiskupa Grzegorza Rysia „Ślepi w wierze stoją w miejscu, niewiele rozumieją i doświadczają”
Rozważ: którym królem jestem – tym, który wybiera i wypełnia Prawo w wolności czy tyranem, który Prawa nie stosuje, ale narzuca je innym? Przyjrzyj się swojemu życiu i postępowaniu. Pomyśl: co takiego czynię, że uprawnia mnie to do tego, by żądać od innych więcej niż od siebie? Czyż nie jestem obłudnikiem? Sam nie wykonuję, a innych do tego zmuszam? Może spełniam w ten sposób swoje ambicje i tyranizuję współmałżonka lub dzieci? Wymuszam, by inni zrobili to, czego ja nie chcę zrobić?
Jezus mówił do faryzeuszów:
Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów.
Mt 23, 1-5
Pomyśl: czy nie jestem obłudnikiem, takim faryzeuszem? Na kogo nakładam ciężary nie do uniesienia? Na współmałżonka? Może na dziecko? Nakazuję, tyranizuję, sam nie wprowadzam Słowa w czyn?
Spójrz na Dawida – króla, który wypełniał Słowo Pana. Zgrzeszył i uznał swoją grzeszność. Bóg go nie przekreślił. I taki epizod: człowiek z rodziny Saula, Szimei, przeklinał i obrzucał Dawida kamieniami w obecności całego orszaku sług, ludu i bohaterów. Dawid mógł zezwolić, by go ukarać, skazać go na śmierć. Jednak zareagował inaczej: Król odpowiedział: «Co ja mam z wami zrobić, synowie Serui? Jeżeli on przeklina, to dlatego, że Pan mu powiedział: „Przeklinaj Dawida!” Któż w takim razie może mówić: „Czemu to robisz?”» Potem zwrócił się Dawid do Abiszaja i do wszystkich swoich sług: «Mój własny syn, który wyszedł z wnętrzności moich, nastaje na moje życie. Cóż dopiero ten Beniaminita? Pozostawcie go w spokoju, niech przeklina, gdyż Pan mu na to pozwolił. Może wejrzy Pan na moje utrapienie i odpłaci mi dobrem za to dzisiejsze przekleństwo». I tak Dawid posuwał się naprzód wraz ze swymi ludźmi. Szimei natomiast szedł zboczem wzniesienia obok i przeklinał, ciskając kamieniami i rzucając ziemią. 2 Sm 16, 10- 13
To był moment próby Dawida: czy położy dobro Boga na tę sytuację? Czy daruje Szimei, jak jemu zostało darowane, kiedy zgrzeszył? Kimże był, żeby krytykować Szimei? Bóg położył miłosierdzie na jego grzech. A ja? Może skrytykowałem Dawida oglądając film – że taki wybrany a taki grzech popełnił i jeszcze nie został należycie za to ukarany? Skrytykowałem przy okazji Boga, że to jakaś niesprawiedliwość? Albo skupiłem się na tym, że tyle wojen i zabijania było w filmie, nie da sie tego oglądać? Jeżeli tak, to Siostro, Bracie: masz nieprzebaczenie. Sam jesteś tym wybranym, jak Dawid, masz godność królewską dziecka Bożego – tylko czy masz autentyczność Dawida, by uznać swoją grzeszność? Zacznij od siebie. Co chowasz, co ukrywasz, obmawiając, plotkując o drugim, wytykając grzech drugiemu? Komu nie wybaczyłeś? Do kogo Ty masz pretensje? Może do innych, może do Boga, może do siebie? Wypisz je, wybacz, wyrzeknij się, przeproś Jezusa i tego człowieka – na modlitwie – w kościele! Wybacz, zapomnij. Chcesz, by i Tobie darowano? Jak mówisz „Ojcze nasz”?- „i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”…
Jeśli krytykujesz drugiego człowieka bluźnisz przeciwko niemu i przeciwko Bogu, który stworzył każdego z nas doskonale. Szargasz reputację Bożego Dziecka plotkując, obmawiając, narzekając, osądzajac, szukając sprawiedliwości. Podnosisz rękę na kogoś, kogo istnienie jest święte, bo Bóg go stworzył. Zarzucasz Bogu niedoskonałość. Przestań szemrać. Przyjrzyj się swojemu językowi. Co głosisz? Miłość czy nienawiść, pokrzepiasz czy pogrążasz? Szanujesz czy opluwasz? Czego żądasz od bliźniego? Sam wprowadziłeś Słowo w czyn?
A może wybierasz sobie – wobec kogo miłosierdzie zastosujesz, a komu się nie ono należy? Jesteś bogiem? – to kolejne bluźnierstwo! Może uzależniłeś się od bycia tyranem?
Błogosławionego tygodnia!