Zadanie tygodnia 13/2025

Pokój z Tobą! W tym tygodniu  krok 2 z naszego nowego dzienniczka

Mam świadomość:

Jesteśmy inni

Małżonkowie są różni i tacy właśnie mają być. Im szybciej przyjmiesz tę prawdę, tym lepiej dla ciebie. Mężczyzna jest ukierunkowany na świat, a kobieta na człowieka. Dlatego mąż jest wyposażony w siłę, a kobieta jest delikatna i pełna wrażliwości. Mężczyzna ma zapewniać bezpieczeństwo rodzinie, kobieta obdarzać ją czułością i miłością. Mężczyzna ma zdobywać to, co jest potrzebne do funkcjonowania domu, kobieta ma ten dom tworzyć.

Dobrze by zatem było, abyś znane powiedzenie uczynił/-a mottem przewodnim stworzonego przez ciebie ogniska domowego:

Jeśli w domu jest mężczyzna – jest w nim bezpieczeństwo,

jeśli w domu jest i kobieta – jest w nim miłość,

jeśli w domu jest i dziecko – jest w nim radość”.

Niech ta myśl poprowadzi cię w przyjęciu i zrozumieniu poniższych wskazówek, które pozwolą ci zbudować trwałe i szczęśliwe małżeństwo. Aby tego dokonać, przyjrzyj się, jak działa i myśli mężczyzna a jak kobieta. Zebrane materiały pochodzą z dostępnych źródeł i konferencji zamieszczonych na stronie Wspólnota Anioła Betesdy, książki Małgorzaty Kornackiej pt. „Małżeństwo. Instrukcja obsługi” oraz świadectw osób, które przechodziły przez kryzysy i trudności małżeńskie.

Uświadomienie różnic między nami

Profil dla kobiety

ukierunkowana na człowieka (stąd tak silny instynkt macierzyński)

Zadanie: Konferencja do wysłuchania : O seksie, płci u komunikacji małżeńskiej pana Jacka Pulikowskiego,

do przeczytania tutaj

Oto przykład zaczerpnięty z konferencji pana Jacka Pulikowskiego.

„Zderzenie dwóch samochodów. Najnowsze BMW z Mercedesem. Było tam dziecko ranne w rękę, krwawiło. Nie ma na świecie kobiety, która nie zauważy tego dziecka. Dziecko było. Pierwsze spojrzenie jest na człowieka. Trudno nie znaleźć faceta, który by nie zauważył, jakie fury się zderzyły. I wcale nie możemy wyciągać wniosku, że faceci są bez serca. Mają inne postrzeganie świata. Nie osądzajmy siebie nawzajem, że jesteśmy inni. W małżeństwie trzeba skonstruować takie sposoby komunikowania się, żebyśmy do siebie dotarli mimo tej totalnej inności”.

kobieta myśli, mówiąc

Pan Jacek Pulikowski powiedział:

„My, mężczyźni, mówimy w zupełnie innym celu niż wy, kobiety. Dlatego się nie dogadujemy. Kobieta musi mówić. Normalna kobieta, jeżeli cokolwiek przeżywa, a wszystkie przeżywają, musi się tym przeżyciem podzielić, nazywając je słowami. To cudownie działa przy małym dziecku. Bo ona musi się z tym dzieckiem kontaktować. Jeszcze przed urodzeniem z nim rozmawia. Dziękujmy za to Panu Bogu, że kobieta musi mówić. Dla nas to nie jest łatwe, polubienie tego, że żona mówi o wszystkim, co w niej się dzieje. Kiedy już mu (mężowi) o wszystkim opowiedziała, nie oczekuje od niego żadnej rady. Wystarczy, że on przytaknie jej głową i wypowie uhm..”

kobiecie mówi się, że się ją kocha

„Mężczyzna mówi, żeby przekazać informację. A nie, żeby rozładować uczucia. Wobec tego jeśli ma jakieś trudności w pracy, zaciska zęby, pokonuje przeszkodę i ewentualnie informuje: Były trudności, ale jest już po wszystkim. To jest normalne zachowanie mężczyzny. Jeżeli mąż powiedział żonie przed ślubem, że ją kocha, po co ma to mówić po ślubie? Informację przekazał i nie odwołał. Dobrze jest, jak mąż żonie mówi, że ją kocha, ale on nie ma takiej potrzeby. Mąż musi zrozumieć, że żona ma potrzebę usłyszeć, że jest kochana. Jeśli mądry mąż 10 razy dziennie powie żonie, że ją kocha, robi to z rozsądku, dobrze i mądrze robi, bo spełnia jej potrzebę i żonie będzie z nim dobrze. Ale nie żądajcie, abyśmy to robili sami z siebie, bo nie mamy tego pragnienia”.

kobieta lubi, gdy się jej słucha

„I teraz, drogie panie, jak przekazać mężowi, żeby ciebie wysłuchał. Dobra komunikacja to załatwia, że on się dowiaduje. Żona prosi, żeby mąż posłuchał, bo ona tego potrzebuje. Ona wtedy czuje, że mąż ją kocha. Ona wtedy czuje, że jemu na niej zależy. Jak ma się tak czuć, to dobrze, będę to robił. Nie przekracza to możliwości przeciętnego mężczyzny, że posłucha żony. Może czasem pięć minut wystarczy. Dlaczego my mamy tego słuchać? Prosty rachunek, prosty biznes. Jeżeli ja nie wysłucham, to opowie to komuś innemu. Nie ma możliwości, żeby nie opowiedziała. Jak opowie mamusi, on w pretensjach: Wywlekasz nasze sprawy. Opowie koleżankom w pracy, to jeszcze gorzej. Jak śmiałaś! Opowie koledze, który z wyrachowania albo z życzliwości wysłucha. Zapyta, co się dzieje? Ten kolega spełnia jej największą potrzebę uczuciową bycia wysłuchaną. A mąż nie spełnia. Do kogo jest jej bliżej uczuciowo? Do tego kolegi. I to jest śmiertelne zagrożenie dla małżeństwa. Gdyby mężczyźni to wiedzieli, podejmowaliby trud wysłuchiwania żony. A żony wiedząc, że dla mężczyzny nie jest to łatwe, streszczałyby niektóre fragmenty. Zobaczmy – nie potrzeba złej woli. Taki to przykład komunikacji niedoskonałej. Rozmowa kobiety z mężczyzną, dziewczyny z chłopkiem, ale i męża z żoną po czterdziestu latach małżeństwa: Mówiliśmy o tym. – Nie mówiliśmy. Na pewno mówiliśmy. – Na pewno nie mówiliśmy. Obydwoje są święcie przekonani. Inaczej widzą ten świat. Mało tego – co innego zapamiętują z wydarzenia, które miało miejsce.

Zadanie – uświadom sobie, czym jest właściwa komunikacja- klikając tutaj

i co to znaczy wychowywać dzieciklikając tutaj

Jeśli opowiadasz o wydarzeniach, które nie miały miejsca w Twojej obecności., jeśli mówisz/ piszesz coś, po to aby sprawić komuś przykrość – przeczytaj tę bajkę! Wykorzystaj ją też, by samemu nie rozprzestrzeniać niesprawdzonych i szkodliwych informacji.

Trzy sita

Któregoś dnia zjawił się u filozofa Sokratesa jakiś człowiek i chciał się z nim podzielić pewną wiadomością.

– Posłuchaj Sokratesie, koniecznie muszę ci powiedzieć, jak się zachował twój przyjaciel.
– Od razu Ci przerwę – powiedział mu Sokrates – i zapytam, czy pomyślałeś o tym, żeby przesiać to, co masz mi do powiedzenia przez trzy sita?
A ponieważ rozmówca spojrzał na niego nic nierozumiejącym wzrokiem, Sokrates tak to objaśnił:
– Otóż, zanim zaczniemy mówić, zawsze powinniśmy przesiać to, co chcemy powiedzieć, przez trzy sita. Przypatrzmy się temu. Pierwsze sito to sito prawdy. Czy sprawdziłeś, że to, co masz mi do powiedzenia, jest doskonale zgodne z prawdą?
– Nie, słyszałem, jak o tym mówiono, i…
– No cóż… sądzę jednak, że przynajmniej przesiałeś to przez drugie sito, którym jest sito dobra. Czy to, co tak bardzo chcesz mi powiedzieć, jest przynajmniej jakąś dobrą rzeczą?
Rozmówca Sokratesa zawahał się, a potem powiedział:
– Nie, niestety, to nie jest nic dobrego, wręcz przeciwnie?
– Hm! – Westchnął filozof. – pomimo to przypatrzymy się trzeciemu situ. Czy to co pragniesz mi powiedzieć, jest przynajmniej pożyteczne?
– Pożyteczne? Raczej nie…
– W takim razie nie mówmy o tym wcale! – powiedział Sokrates. – Jeżeli to, co pragniesz wyjawić, nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani pożyteczne, wolę nic o tym nie wiedzieć. A i tobie radzę, żebyś o tym zapomniał.
                                                                                                                                                              Michel Piquemal „Bajki filozoficzne”

Błogosławionego tygodnia!