Pokój z Tobą! W tym tygodniu słuchamy konferencji ojca Augustyna Pelanowskiego: „Boisz się zarazy? Jesteś niewierzący”
Rozważ:
Czy ufam dzisiaj Jezusowi? Przyjrzyj się , czy nadmiernie nie lękasz się o siebie? Czy zawierzam mój lęk, moje przerażenie, rozdęty lęk Jezusowi? Czy opowiadam na modlitwie o moich uczuciach, czy też skrywam je nie tylko przed światem, ale też przed sobą samym, tłamszę je? Co to jest, ten mój sekret, ta moja skrytość, te moje świństewka? Czego teraz się boję? Do czego teraz boję się przyznać? Ta zatopiona świnia się rozedmie i rozłoży we mnie, będzie cuchnąć, jeśli nie przyznam się do niej przed Bogiem…
A może chcę sam sobie poradzić?
O co się lękam? Przyjrzyj się pytaniom:
Czy odczuwasz nieustannie napięcie lękowe? Czy przesadnie lękasz się o życie, o swoje zdrowie? O siebie, o bliskich, o wygląd, jak cię inni widzą; lękasz się o utrzymanie; boisz się utracić twarz i tego, co inni o tobie mogą powiedzieć, a może wartości swojej pozycji pośród innych? Może boisz się choroby, kalectwa, nędzy, starości; boisz się kogoś kochać, albo boisz się, że ktoś cię pokocha? A może boisz się, że nikt cię nie pokocha i nikt ciebie nie potrzebuje? Boisz się krytyki; panicznie nie znosisz pochwał? boisz się przyszłości, albo że ktoś odkryje, jaki jesteś naprawdę? Boisz się odzywać, albo boisz się, że nikt cię nie dopuści do głosu? Boisz się, że stracisz swoje grzechy, swoje nałogi? Albo że wyjdą na jaw i wszystko zostanie zdemaskowane? Może lękasz się konsekwencji swoich grzechów, czasu zapłaty za swoje winy? Albo boisz się, że depczesz miłosierdzie Boga i lekceważysz je? Lista tych lęków jest przeogromna…
Które jest moje?
Tyle jest w tobie wiary, ile oddajesz Bogu to, co nosisz na swoich barkach….
Jak uciekam od moich lęków? Jak się znieczulam? Czym to grozi? Do czego ma dostęp demon?
Jak uwalniał Jezus? Komu udzielił takiej władzy? Czego mnie to uczy? Jak mam postępować wobec wrogich sił ciemności pokusy, obsesji, zniewolenia, opętania, lęku? Przypominasz sobie, że podczas formacji przygotowującej do spowiedzi generalnej czyniłeś podobnie w Imię Jezusa Chrystusa? Nie chodzi o to, by wracać w stare sprawy! Przeszłość masz już zamkniętą. Teraz otrzymujesz antidotum na dziś, na obecny czas. Podobnie uczyliśmy się niedawno postępować z wybaczeniem- rozliczamy sprawy bieżące. Pamiętaj: tu i teraz!
Podejmij decyzję: uwierz w potęgę Imienia Jezus! Sprzeciw się! Nie daj się propagandzie złego, że ci to nie pomoże, że to nie ma sensu! Ćwicz!
Nie udaje mi się? Co mam jeszcze nieuregulowane? Co jeszcze ukrywam, grzechy, krzywdy, uczucia? Do czego ma jeszcze dostęp demon, bo nie oddałem tego Bogu? Czego się boję, by nie wyszło na jaw? Co krąży mi w myślach? Na jakie projekty pozwalam wyobraźni? Dlaczego na modlitwie pojawiają się świństwa? Co z tym zrobić?
Używaj świadomie Imienia Jezus, kiedy jest burza!
Błogosławionego tygodnia!