konferencja do wysłuchania tutaj
Święty Jan Paweł II w encyklice „Fides et ratio” zauważył, że człowiek poznając coraz bardziej rzeczywistość i świat, poznaje samego siebie, stąd coraz bardziej naglące staje się dla niego pytanie o sens rzeczy i jego własnego istnienia. I dalej papież pisze tak: w różnych częściach świata, gdzie rozwijały się różne kultury, ludzie jednocześnie zaczęli stawiać sobie pytania towarzyszące całej ludzkiej egzystencji: kim jestem, skąd przychodzę i dokąd zmierzam? Dlaczego istnieje zło, co czeka mnie po tym życiu? Wspólnym źródłem tych pytań, jest potrzeba sensu, zauważa paież, którą człowiek od początku bardzo mocno odczuwa w swoim sercu. Od odpowiedzi na te pytania zależy bowiem, jaki kierunek nada on własnemu życiu. Dzisiejsza konferencja wpisuje się w ten nurt poszukiwań współczesnego człowiek, pragnąc przedstawić odpowiedź, jaka została zawarta w pismach Alicji Lenczewskiej zmarłej w 2012 roku. Druga uwaga: temat ten będzie rozważany w świetle wiary, bowiem perspektywa wytyczona przez świadectwo Jezusa zapisane na kartach Ewangelii, a następnie poprzez doświadczenie mistyczne zapisane przez Alicję Lenczewską pozwalają nam interpretować sens ludzkiej egzystencji w świetle wiary. Warto o tym pamiętać, ponieważ stwierdzenia, które pojawiają się w przesłaniu duchowym Alicji, w wielu punktach radykalnie różnią się od rozwiązań, od odpowiedzi, jakie daje współczesny świat, współczesna kultura i filozofia.
i wreszcie po trzecie, dzisiejsza konferencja nie ma charakteru naukowego, lecz popularyzatorski, stąd sposób prezentacji ma na celu przedstawienie jak najszerszemu gronu bogactwa treści zawartych w dzienniku duchowym Alicji Lenczewskiej, a tym samym w popularyzację zarówno postaci współczesnej mistyczki ze Szczecina, jak również duchowego przesłania zawartego w jej pismach. Dokonawszy tych wstępnych ustaleń, przejdźmy do tematu naszej konferencji. Ta konferencja będzie składała się z czterech części. pierwsza część: człowiek w Bożym zamyśle, druga: cel istnienia człowieka, trzecia: sens ludzkiego cierpienia i czwarta: czas i przemijalność ludzkiego życia. Przejdźmy zatem do punktu pierwszego, który, jak państwo mogli usłyszeć, brzmi: człowiek w Bożym zamyśle.
Znamienne są słowa zanotowane w punkcie 152 „Świadectwa” Alicji, które to objawiają istotę powołania do życia człowieka, a tą istotą jest: świętość, miłość i powtórne zjednoczenie z Nim. Zatem życie, jak można zauważyć, zostało dane człowiekowi, ale również zostało zadane – jakby powiedział Jan Paweł II. Zatem nadrzędnym sensem jest dążenie do świętości, do miłości, do powtórnego połączenia się z Jezusem w wieczności. Chociaż z perspektywy człowieka zadanie to przekracza jego możliwości, to jednak, aby ono zostało zrealizowane, Pan Jezus obiecuje swoją pomoc i swoją łaskę. Realizacja tego zamysłu dokonuje się przy uwzględnieniu wolności człowieka. Bóg bowiem respektuje wolność swojego stworzenia i działa na tyle, na ile człowiek Bogu pozwoli. I tutaj fragment ze „Świadectwa” – znamienny punkt 152:
„Stworzyłem was do doskonałości, do miłości, do powtórnego połączenia ze Mną. Pragnę Was wszystkich mieć w pełni doskonałych i robię, co możliwe, by Wam pomóc, każdemu odpowiednio do możliwości, jakie mu dałem. Macie wolną wolę i prawo przyjęcia lub odrzucenia. Abym mógł w pełni działać w waszym życiu, potrzebny jest wasz wybór, wasza zgoda na to. Ciągła zgoda, ciągłe pragnienie i oczekiwanie mojego działania. Chętnie przyjmowane, bez analizy i oceniania. O ileż lepiej wiem, jak was prowadzić, niż wy sami. Potrzebna jest więc zatem całkowita ufność.”
A zatem Jezus podkreśla, że skoro On jest Stwórcą każdego z nas, to sens ziemskiej egzystencji człowieka winien być ukierunkowany na Niego, na źródło, na źródło, z którego człowiek wyszedł i w ten sposób życie człowieka staje się powoli pewną drogą, pewnym itinerarium, które prowadzi go do nieba. Podczas tej drogi, podczas tego itinerarium człowiek winien przygotować się poprzez odpowiednią przemianę, aby osiągnąć swój ostateczny cel. Jaki jest zatem cel istnienia człowieka? I tutaj przechodzimy już do punktu drugiego dzisiejszej konferencji.
Cel pierwszy to zjednoczenie z Bogiem. Skoro Bóg, Stwórca człowieka jest największym dobrem człowieka, to coraz doskonalsze jednoczenie się z Nim winno być dla niego podstawowym, fundamentalnym zadaniem. To zjednoczenie na ziemi jest niedoskonałą antycypacją tej pełni, jakiej człowiek będzie doświadczał w niebie. W tak zarysowanej perspektywie świadome odrzucanie bądź bagatelizowanie możliwości zjednoczenia się ze Stwórcą jest wyrządzaniem przez człowieka sobie samemu krzywdy. I Pan Jezus mówi: „Zauważ, i poznaj, że stanowimy jedno. Ta jedność jest sensem twojego istnienia. Nic innego tego sensu nie wypełni. Wszystko inne to namiastka. Ból i pomyłka tworzy rozdarcie, oddzielenie ode mnie, jest krzywdą, jaką wyrządzasz sobie. To jest grzech, jeżeli tę krzywdę wyrządzasz sobie świadomie odrzucając jedność ze Mną.”
Cel drugi egzystencji człowieka: świętość
Wraz z zaproszeniem do zjednoczenia się z Bogiem podczas ziemskiego pielgrzymowania należy wymienić, podkreślić również cel, a jest nim dążenie do świętości. Ujawniają to następujące słowa dialogu między Alicją i Jezusem: Jaką chcesz mieć mnie, Panie? – pyta Alicja. -Świętą -odpowiada Jezus. – A gdzież mi do świętości, Panie? Gdzie ja potrafię? – Nie chcesz? – pyta Alicję Pan Jezus. – Chcę, Panie. – A to mi wystarczy. W innym miejscu Alicja jeszcze raz stawia pytanie Jezusowi: Co jest najważniejsze w moim życiu? – Ja – odpowiada Jezus. –A oprócz Ciebie? – kontynuuje Alicja. – Miłość do wszystkich, rozdawaj ją. Jak można zauważyć, w świetle tych słów zjednoczenie z Jezusem, dążenie do świętości, doskonałości, jest najważniejszym celem egzystencji człowieka. Mówi Pan Jezus: – Jesteś w drodze do doskonałości. Podążaj nią. Doskonałością Ja jestem i im bardziej będziesz zjednoczona ze mną, tym doskonalsza będziesz się stawać. Ufaj i nie ustawaj w podążaniu za mną.
Aby jednak to uświęcenie mogło dokonywać się w człowieku, powinien poddać się on oczyszczeniu. I tutaj Pan Jezus mówi takie oto słowa: Każdemu dałem doskonałą naturę i doskonałą duszę, ale jest ona jednak zniekształcona grzechem. Ja chcę przywrócić kształt doskonały i przywracam tym, którzy pozwolą i w takim zakresie, w jakim pozwolą. Życie na ziemi daję po to, aby móc przywrócić doskonałość, do jakiej każdy jest powołany. Im większy stopień doskonałości, tym formowanie głębsze i bardziej doskonałe. Nie trzeba zniechęcać się cierpieniem.
Proces oczyszczenia jest zatem integralnym elementem doskonalenia człowieka. Ta doskonałość jest możliwa do osiągnięcia dzięki oczyszczeniu, które pozwala człowiekowi osiągnąć kolejny, wyższy stopień zjednoczenia z Jezusem. W tej nadprzyrodzonej perspektywie cierpienie jest postrzegane przez Jezusa jako łaska. W dzienniczku Alicji padają znamienne słowa: Każde cierpienie jest łaską, którą już teraz trzeba zrozumieć i przyjmować z wdzięcznością i wewnętrzną radością. Zawsze prowadzi ona na wyższy stopień zjednoczenia ze Mną, jeśli jest przyjęta. Dlatego jest dobrodziejstwem, a ci, którzy zadają ból, są dobrodziejami, choć o tym nie wiedzą lub czynią to z innych pobudek. Wiedz zatem, że najwięcej dobra czynili ci ci ludzie, którzy zadali ci ból. A wielu, którzy schlebiali, uczynili ci krzywdę. – to jest fragment „Świadectwa”.
W tej samej wypowiedzi Pan Jezus podkreślił swoją obecność pomimo doświadczanego zła. Co więcej, Pan Jezus stwierdza, że niejednokrotnie dopuszcza zło, aby człowiek z pomocą Jego łaski mógł wzrastać w doskonałości, osiągając w ten sposób kolejne stopnie zjednoczenia. Pan Jezus jest świadomy ogromu zła na świecie. W obliczu okoliczności, w jakich przyszło człowiekowi żyć, winien on kształtować w sobie pewne nowe zdolności, które, jak zauważa Pan Jezus, polegają na przemianie doświadczanego zła w dobro. I tutaj pobrzmiewają słowa świętego Pawła apostoła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. I te słowa otrzymują od Pana Jezusa następujący komentarz: Zamiana doznawanego zła na dobro jest zasługą, jest moją umiejętnością, której powinnaś się uczyć i pragnąć ją posiąść. Jest jedynym, skutecznym sposobem unicestwiania zła. Celem szatana jest rozszerzanie zła. Najłatwiej osiąga się to posługując się poczuciem sprawiedliwości, chęcią zemsty, odwetu, buntu. Jeśli zło, jakim cię dotyka, zamieniasz na dobro, nie tylko likwiduje oręż, którym się on posługuje, ale nawet wykorzystujesz je przeciwko niemu. Przyjmuj zatem z pokojem i wynagradzaj miłością wobec tych, którzy je zadają.
W procesie uświęcania chrześcijanin doświadcza napięcia, które wynika z życia we współczesnym świecie.
Pan Jezus wypowiada takie oto słowa: życie na tym świecie przebiega pomiędzy zniewoleniem przez świat, a wolnością we mnie. Jeśli uzyskasz wolność przez zjednoczenie swej duszy ze Mną, będziesz niejako po zewnętrznej stronie świata i wtedy nie będzie sprawiało ci bólu to, że materialnie rzecz biorąc jesteś w świecie, w tych wszystkich relacjach i uzależnieniach, w jakich jesteś. Wtedy twoja dusza będzie czysta i jedynym uczuciem wobec świata będzie współczucie, miłość i pragnienie pomagania i ratowania, by ocalić, uchronić od morza zagłady, jakie obserwujemy. Troszcz się o swoją duszę, aby było widać blask Mojego światła, jaki jest, i angażuj swój umysł, aby służyć i pomagać moim biednym dzieciom.
Trzecim celem egzystencji człowieka jest poznanie siebie. Kolejny proces, który dokonuje się podczas ziemskiego pielgrzymowania, należy określić jako poznawanie samego siebie. Poznawanie zarówno charyzmatów, jak i darów, w jakie dany człowiek został zaopatrzony, a których źródłem jest Bóg, jak również poznanie własnej słabości, niedoskonałości, w tym również takich aspektów, które trudno człowiekowi zaakceptować. W „Słowie pouczenia”, a tutaj przytaczam bardzo niekiedy mocno szokujące Słowa Pana Jezusa, ale jest to jedno z takich naprawdę mocnych słów, które odnalazłem. W „Słowie pouczenia” padają mocne stwierdzenia Pana Jezusa: Wszystko w życiu jest łaską. Jedni, mają łaskę zdrowia, drudzy cierpienia, jedni wygody życia, drudzy trudu, jedni urody fizycznej, drudzy kalectwa, jedni inteligencji, drudzy niedorozwoju. Wszystko w życiu jest łaską daną po to, aby prowadziła do Mnie. I następnie słowa te Pan Jezus wyjaśnia w następujący sposób: wiedz, że wszystko, co masz, i kim jesteś, otrzymujesz ode Mnie. Rozum, inteligencję, wykształcenie, zdrowie – wszystko ci dałem i daję każdego dnia. Rzeczy, które masz także, wielokrotnie przekonałaś się o tym. To, że cię powołałem do mojej służby i że cię prowadzę jest łaską i choć jest łaską szczególną, nie wynika ona z twoich zasług. Kiedyś zrozumiesz to w pełni, teraz musisz wierzyć. Tego typu poznanie, poznanie siebie winno łączyć się z akceptacją dostrzeżonych niedoskonałości oraz procesem stopniowej ich przemiany w duchowe piękno, którego dokonuje Jezus w życiu chrześcijanina. Jezusowi bardziej zależy, aby chrześcijanin, poznając samego siebie, jeszcze bardziej powierzał siebie Jego miłosiernej miłości i zawierzał te pokłady swojego człowieczeństwa, które jeszcze nie zostały uzdrowione, Jego boskim łaskom. Cytat ze „Świadectwa”: Nie jestem w tobie po to, by przyjmować to, co ci się zdaje zaletą, ale to, co sprawia ci ból, co poniża cię we własnym odczuciu, a może też w oczach innych ludzi. Ze względu na tę twoją nędzę, na słabości, na wady przyszedłem. Jestem z tobą, aby cię wydobywać z błota i brudu człowieczego życia i nieustannie oczyszczać własnymi rękami i własną krwią. Dlatego jestem z tobą. Błogosławiona nędza i brzydota, które składam wraz z sobą na ołtarzach ofiarnych całego świata. Pokochaj ludzką nędzę i szpetotę w sobie i bliźnich. W niej wszyscy jesteście równi, godni takiego samego wybaczania, współczucia i miłości. Do ciebie przyszedłem, w tobie jestem i nie pogardzam tobą, lecz cię miłuję taką, jaką jesteś. Dlaczego ty nie możesz pogodzić się z tym, kim jesteś i oddać mi tego z radością i ufnością dziecka?
Przejdźmy do kolejnego celu ludzkiej egzystencji jaką jest miłość.
Sens życia człowieka wyraża się także w rozwoju miłości, która winna obejmować zarówno Boga, jak i ludzi. Alicja wyróżniła kilka stopni miłości, które określają etapy coraz głębszego zjednoczenia się z Jezusem. Cytuję słowa Alicji: Pan dał mi poznać, że droga rozwoju duchowego to rozwój miłości: od miłości służalczej przez dziecięcą do oblubieńczej wobec Niego. W miłości służalczej przyjmuję Jego wolę, bo On jest moim Panem. W miłości dziecięcej pragnę być przy Nim, i spełniać Jego wolę, bo kocham Go jak Ojca, bo On mnie broni i wspomaga. W miłości oblubieńczej moim życiem jest Jego życie we wszystkim, czym to życie było na ziemi, a najbardziej w Jego bólu i trudzie zbawczym. Nie mogę nie cierpieć, skoro On i cierpiał i cierpi nadal w sercach ludzkich. Jego pragnienia są moimi pragnieniami.
Należy również podkreślić, że Jezus jednocząc się coraz bardziej z Alicją, nie uwalniał jej od słabości, od cierpienia, od potknięć czy niedoskonałości, pomimo że ona Go o to prosiła. Stwierdzenia Jezusa, jakie padają w dialogu toczącym się między Alicją a Jezusem mogą szokować. Alicja prosi: Usuń Ojcze wszelkie zło, jakie lęgnie się w moim sercu. A Pan Jezus odpowiada: nie mogę tego zrobić. Twoim zadaniem jest trudzić się, by je zwalczać, by przeciwdziałać, nieustannie i podnosić się z upadków przy mojej pomocy oczywiście. Wszelkie zło będzie usunięte w niebie. Tu jesteś po to, aby podejmować ten trud. Jakaż byłaby Twoja zasługa, gdybym Ja to zrobił?
A zatem w Bożej pedagogii napotykane trudności stanowią wyzwanie do ich pokonywania. Tylko w takich warunkach hartuje się miłość. Tylko w takich warunkach miłość wzrasta. Niedogodności stają się dla człowieka próbą jego miłości, szansą na wzrost tejże miłości. Te niedogodności jednocześnie mogą ukazywać intensywność tejże miłości i objawiać jednocześnie jej słabość. Bowiem człowiek staje w prawdzie i pryskają wszelkie fałszywe mniemania o sobie samym. Cytuję słowa Pana Jezusa: wszystko jest z Mojej woli i wszystko jest nieustanną próbą, jakiej jesteś poddawana. Jest to próba miłości: czy większa jest w tobie miłość czy zło, które cię dotyka? Miłość się umacnia i dodawana jest, gdy posługujesz się nią w przeciwstawianiu się złu. Im większe dotyka cię zło, silniejszą miłość powinnaś okazywać. Jednocześnie Pan Jezus zdaje sobie sprawę z kondycji człowieka, z jego słabości, ze słabości jego natury. Dopuszczając a nie eliminując tych słabości, pragnie wykształcić w człowieku pewne jakości charakteru, pewne cechy, jak na przykład wytrwałość. I dziennik duchowy Alicji notuje następujące słowa: Co jest najważniejsze na tej drodze, by się nie potknąć – pyta Alicja. A Pan Jezus mówi: potknięcia cię nie ominą. Potrzebna jest wytrwałość. Pragnij dojść do światła, które widzisz oczyma duszy, a którym ja jestem a dojdziesz. Pragnij i ufaj, a spełni się.
Cel piąty intinerarium człowieka: to realizacja Bożego zamysłu. Z przytoczonych do tej pory słów Pana Jezusa, które zostały zapisane w dzienniczku duchowym Alicji wynika, że Pan Bóg powołując człowieka do istnienia, ma wobec niego konkretny zamysł, pewien konkretny plan. Wobec tego człowiek powinien współpracować w urzeczywistnianiu się Bożego zamysłu, choć jako istota obdarzona wolnością, może starać się realizować swój własny projekt na życie. Cytuję słowa Jezusa: Wszystko ma swoje znaczenie i wartość w życiu człowieka. Jest to nieustanne współdziałanie ze Mną, choć człowiek może tego nie wiedzieć. Jeśli nie wie, jego działania są chaotyczne, są szkodliwe. Moje działania mogą być wtedy drastyczne, aby go ratować. Jeśli wie i zgadza się z Moją wolą, prowadzę go do coraz większego zjednoczenia ze Mną już tu, w tym życiu, aby osiągnął pełnię powrotu do Mnie. A zatem Pan Jezus wyraża wobec człowieka swoją zbawczą wolę nie tylko poprzez słowa, lecz również poprzez wydarzenia, które spotykają człowieka i człowiek winien odczytywać ze zdarzeń w swoim życiu ich sens. W świetle wiary winien dostrzegać Boga działającego w świecie, w którym on żyje. „Świadectwo” notuje następujące słowa: wszystko, co mówię i co spotyka cię w twojej codzienności: ludzie i wydarzenia – ma swój głęboki sens i jest wynikiem Mojego programu w odniesieniu do ciebie. Wiedząc o tym powinnaś we wszystkim dostrzegać Moje działanie i zastanawiać się, czego oczekuję od ciebie w danej chwili. Wszystko bowiem jest jednakowo ważne, zarówno sprawy wielkie, jak i drobne. Przez swój wybór i swoje reakcje okazujesz mi swoją miłość, wierność lub zapomnienie.
Kolejny cel to wychowanie człowieka. Ten Boży plan, który Jezus pragnie wypełnić wobec każdego człowieka, implikuje pewną pedagogiczną aktywność Zbawiciela. Bowiem Pan Jezus stawiając człowieka wobec wydarzeń pragnie, aby te wydarzenia kształtowały go, aby go wychowywały. Wydarzenia, w których uczestniczy człowiek winny być dla niego źródłem refleksji oraz decyzji dotyczących dalszego postępowania. Dla chrześcijanina bowiem całe jego życie jest lekcją przygotowującą do życia z Jezusem. Pan Jezus mówi: Trzeba z tej lekcji wyciągnąć naukę i zmieniać swe życie pod wpływem tej nauki. Życie z samym sobą należy zmienić na współżycie ze mną. Współżycia ze mną nie zastąpi ci współżycie z drugim człowiekiem. I stąd tyle pomyłek i rozczarowań. Im więcej spodziewasz się po współżyciu z drugim człowiekiem, tym większe jest rozczarowanie i ból. Celem troski Jezusa jest zbawienie człowieka. Świadectwo notuje znamienne słowa: Człowiek kształtuje się bardziej przez sytuacje, niż przez moje słowo. Dlatego los człowieka jest ciągiem sytuacji wychowujących go. Takie jest moje działanie prowadzące do zbawienia każdego. Większość nie rozumie tego. Bronią się przed Moim zbawczym działaniem w ich życiu i odrzucają, bo mają wolną wolę. Wybierają pozorne, doraźne dobro, bo to, co nie jest ode Mnie nie jest dobre. Chociaż może stwarzać pozory dobra, by oszukać i oderwać ode mnie. Często okazuje się złem już w tym życiu. Jeżeli człowiek to zrozumie, jest uratowany. Jeśli nie – brnie dalej do swej zagłady jak ślepiec, bo tym w istocie jest, jest to ślepota duszy, która zabija z własnej woli. W takich sytuacjach Pan Jezus dopuszcza cierpienie, która ma charakter terapeutyczny, ma prowadzić do nawrócenia, do zmiany postępowania, ma chronić jednocześnie człowieka przed marazmem i popadnięciem samozadowolenie. W „Świadectwie” pod datą 15 czerwca 1986 roku są zanotowane słowa podziękowania Alicji, które kieruje do Pana Jezusa za upadek, który w konsekwencji spowodował jej cierpienie. Cytuję: Dziękuję ci Ojcze za łaskę tego dzisiejszego mojego upadku. Narosło we mnie tyle zła, że potrzebny był wstrząs, abym się opamiętała. Pan Jezus odpowiada: Tak dziecko, chciałem ci pomóc spojrzeć na siebie w świetle prawdy. Upadek mobilizuje siły, które były uśpione przez narastające samozadowolenie najpierw i oziębłość potem. I przez bierność wobec zła w końcu. Do tych słów Alicja dodaje swój komentarz: A wszystko zaczęło się od rozrastającej się cichaczem pychy. Jakże bardzo niebezpieczne są sukcesy i powodzenie, a jak błogosławione są upokorzenia.
Kolejny cel egzystencji człowieka to antycypacja przyszłości już tu, na ziemi. Skoro bowiem człowiek wyszedł od Boga i do Boga wraca, zatem ziemskie życie może być postrzegane jako antycypacja przyszłej rzeczywistości. Uświęcenie, wychowanie, wzrost w miłości dokonują się w zwyczajnej codzienności. Człowiek dzięki zjednoczeniu z Jezusem w życiu ziemskim, wypełniając Jego wolę może doświadczać tutaj na ziemi pokoju i miłości, których źródłem jest Jezus. Cytuję słowa Jezusa: chcę pokazać, że pragnę być i jestem w człowieku. W jego banalnej codzienności życia w świecie. Że wszystko powinno i może być święte przez doskonałą jedność ze Mną. Każda chwila życia może być pełna ładu, pokoju i miłości, jeśli poddana jest Mojej woli, że można żyć w Królestwie Bożym będąc tu na ziemi i żyjąc zwykłym, szarym życiem. Że Królestwo Boże jest w sercu, a reszta jest dodana. Oddawaj mi swoją duszę i swoje ciało, bo pragnieniem moim jest zamieszkać w tobie w pełni. I uwierz w to naprawdę. Moja miłość nie ma granic. Chcę ją wylewać i napełniać tych, którzy jej pragną. Chcę i pragnę wlać ją na każdego człowieka, na każde moje dziecko.
Przejdźmy do kolejnego punktu, jakim jest sens cierpienia człowieka.W tak przedstawionej perspektywie sensu egzystencji człowieka ważnym komponentem jest cierpienie. Wypada w tym momencie poświęcić nieco miejsca cierpieniu, które w planie Bożym odgrywa specyficzną rolę. W „Świadectwie” Alicja pyta Pana Jezusa: Czym jest cierpienie? Pan Jezus odpowiada: Moją największą łaską, przed którą ludzie najbardziej się bronią. – Dlaczego się bronią? – kontynuuje Alicja? Pan Jezus odpowiada: bo są krótkowzroczni, nie znają Mnie i nie ufają Memu słowu. Poza tym nie jest to łatwe dla przeciętnego człowieka zapatrzonego w to, co doczesne. Ludzie lubią, to co łatwe, co przyjemne. A to niestety niewiele jest warte albo nawet złe. To jest ich tragedia, z której nie zdają sobie sprawy. W innym miejscu Alicja powraca do kwestii, która nas interesuje i zadaje pytanie: jaką rolę spełnia cierpienie? Pan Jezus odpowiada: oczyszcza miłość z powiązań ziemskich, ułatwia powrót. Ludzkie życie jest naznaczone cierpieniem, które jest nieprzekazywalne. Zostało ono człowiekowi dane i zadane, aby nieść je w samotności opierając się na Chrystusie i czerpiąc od Niego wszelką potrzebną moc i siłę. Pan Jezus wypowiada znamienne słowa zapisane w „Świadectwie”: W każdym powołaniu jest krzyż, który trzeba nieść własną drogą krzyżową. I tak naprawdę trzeba nieść samemu i podnosić się z upadków w otoczeniu biernych obserwatorów. Prawdziwym pomocnikiem jestem Ja, a nie drugi człowiek, choć posłużyć się mogę drugim człowiekiem. Bo liczy się tylko cel: zjednoczenie ze Mną, nieskończoną miłością. Stworzona jesteś do miłości i to jest główne dążenie i potrzeba twego życia. Biada jednak, jeśli to dążenie i tę potrzebę lokujesz w drugim człowieku, w rzeczach, we własnych ambicjach, wtedy im większy sukces odniosłaś w oczach świata, większa jest twoja klęska. Niejednokrotnie cierpienie stanowi dla człowieka tajemnicę, nie potrafi on odpowiedzieć na pytanie: dlaczego? Jedynie Bóg może wyjaśnić sens wydarzeń naznaczonych cierpieniem, szczególnie tych bardzo tragicznych i bolesnych. Stwierdzenie o cierpieniu jako pewnym środku, który prowadzi do Jezusa ,pojawia się między innymi w „Słowie pouczenia”: wszelkie sytuacje trudne, zwłaszcza te beznadziejne dane są ci po to, abyś zwracała się do mnie o pomoc. Pragnę prowadzić cię i nieść poprzez twoje ziemskie życie. Pragnę, abyś nieustannie była zwrócona do Mnie, abyś liczyła na Mnie, a nie na siebie i braci twoich. Pragnę poprzez twoją słabość objawiać Moją obecność przy tobie i w świecie, Moją dobroć, łaskawość i moc, a nade wszystko chwałę Boga, Króla i Pana wszelkiego stworzenia. Z tym cierpieniem łączy się także rosnąca w człowieku świadomość własnej znikomości wobec doskonałości i świętości Boga. Prawda o sobie staje się powodem cierpienia, które należy zaakceptować, zawierzając się miłosiernej miłości Boga. Cytuję słowa Pana Jezusa: życie jest pełne cierpienia i trzeba je nieść. Trzeba także znieść swoją małość i pogodzić się z nią. Każdy, kto chce być doskonały, cierpi z tego powodu i to jest jego krzyż. Ciesz się, że go dźwigasz. A w innym miejscu „Świadectwa” pojawiają się następujące słowa: droga do świętości jest utkana cierpieniami. Musisz znieść jeszcze niejedno. Jeśli chcesz nią iść, trzeba znosić cierpienie spokojnie i z pełnym zawierzeniem Mojemu miłosierdziu. Czas przeminie, a z nim wszystko, co bolesne. Potem będę tylko Ja i tylko radość, jakiej sobie nie wyobrażasz. Ufaj. Jednocześnie cierpienie łączy się z procesem duchowego oczyszczenia, jakiemu chrześcijanin jest poddawany. Chodzi o oczyszczenie z nadmiernego przywiązania do samego siebie, do skłonności do introspekcji. Pan Jezus pragnie bowiem miłości czystej. Dlatego ta ludzka miłość niejednokrotnie poddawana jest oczyszczeniu.
I wreszcie czwarty punkt naszej konferencji. Czas i przemijalność życia. Niezwykle ważnym elementem, powiązanym z egzystencją człowieka, jest czas. Warto zwrócić uwagę na ten istotny element, który, jak się wydaje, nie do końca jest w ziemskim pielgrzymowaniu człowieka. Czym jest czas, który nam dajesz? – pyta Alicja. Jezus odpowiada: – Codzienną szansą pójścia za mną, by budować swoje życie przyszłe. Będzie ono takie, jakie tu zostanie zbudowane. Jest to szansa dana tylko w tym życiu. Czas zatem jest dany człowiekowi jako szansa, która jest pozostawiona wolności człowieka i staje się dla niego warunkiem jego samorealizacji i wypełnienia, uwzględniając przy tym, albo i nie, udziału Pana Boga. Od wyborów człowieka dokonanych w tym życiu, właśnie w czasie, zależy jego życie wieczne. Czas zatem jest szansą, którą należy jak najlepiej wykorzystać. W życiu bowiem przyszłym niczego już nie będzie można ani dodać, ani uzupełnić. „Świadectwo” notuje znamienne Słowa Pana Jezusa: szczęśliwsza jesteś od wielu z nich, bo masz (chodzi o dusze zmarłych, które już są w niebie) przed sobą czas tego życia, w którym nieskończenie wiele możesz zyskać dla swego przyszłego życia ze Mną. Wielu chętnie wróciłoby tu, aby otrzymać te możliwości, jakie ty masz. Nie zazdrość im, abyś po tym nie zazdrościła tym, którzy są na tym świecie i mogą to, czego ty już nie będziesz mogła uczynić. Każdy ma swój czas i swoje możliwości. Dziękuj za te, które ty masz. Dziękuj za ten stan i sytuację, w której jesteś teraz. Znoś to cierpliwie i ufaj w wielki sens wszystkiego, co czynię w twoim życiu. A zatem czas rozpatrywany z perspektywy wieczności podkreśla raz jeszcze niepowtarzalność ziemskiego życia. Dlatego należy jak najlepiej go wykorzystać. Od owocnego wykorzystania czasu zależy, ile i jaki dorobek, jaki wkład wniesie człowiek ze sobą na całą wieczność. I tutaj chciałbym przytoczyć kolejne Słowa Pana Jezusa: czas, który jest przed tobą jest darem. Dzięki niemu możesz poznawać Mnie i przybliżać się do Mnie. Na ile osiągniesz to w czasie, na tyle będziesz ubogacona, gdy twój czas się skończy. Tyle Mi przyniesiesz, gdy cię zawołam do siebie. Będzie to twój dorobek na całą wieczność. Określi w niej twoje miejsce. Ważny jest czas. Jakże bardzo ważny. Mów o tym, niech go nie marnują, niech nie zabijają. Zabijanie czasu jest zabijaniem siebie i lekceważeniem Mnie. Jeśli niekiedy nie stać cię na rozmowę ze Mną, na obcowanie ze Mną w miłości, wypełniaj czas służbą, konkretnymi czynami. Czuwaj nad tym, aby był twórczo wykorzystany. Albo w intymności ze Mną albo w niesieniu Mojej miłości ludziom albo w trudzie codziennych obowiązków. Czuwaj, aby nie było pustych miejsc, jałowych myśli lub uczuć, lub działań. Dbaj, aby wszystko, czym wypełniasz czas, było ukierunkowane w Moją stronę. Ja mam być adresatem wszystkiego, co czynisz. I Pan Jezus w innym miejscu duchowego dzienniczka powraca raz jeszcze do tego zagadnienia, do tej kwestii, kierując do Alicji następujące słowa: Chcę, abyś powróciła do Mojego domu z pełnymi dłońmi i poczuciem spełnionego obowiązku. Taki powrót tylko jest szczęśliwym powrotem. Wówczas z radością i bez wstydu zasiądziesz ze Mną do stołu, by cieszyć się tym, co przygotowałem. Czy wiesz, jak czują się ci, którzy przychodzą z pustyni dłońmi? I świadomością zmarnowania moich darów i swojej szansy? Nie warto. Ani za cenę lenistwa w sferze działania między ludźmi, ani za cenę lenistwa i wygodnictwa duchowego. Za wielkie wartości trzeba dać wielką cenę trudu, wytrwałości i cierpienia.
I przechodzę do zakończenia. Jakie stąd płyną wnioski dla nas? Dokonana analiza wypowiedzi pana Jezusa zawartej w „Świadectwie” i „Słowie pouczenia” Alicji Lenczewskiej pozwalają sformułować kilka wniosków. Tajemnica śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa rzuca światło na życie człowieka, bowiem objawia ona, że życie ludzkie nie kończy się, lecz się zmienia. Chrystus Zmartwychwstały objawia nam, że życie na ziemi jest jedynie etapem i przygotowaniem do życia wiecznego. Przyjmując w świetle wiary perspektywę zarysowaną przez Pana Jezusa, życie ziemskie jawi się jako proces powrotu do Boga, jako szansa wzrostu w zjednoczeniu z Bogiem w świętości, już tu na ziemi i jako szansę na udoskonalenie w wielu cnotach i jakościach charakteru. Jednocześnie życie ziemskie może stać się procesem edukacyjnym, procesem pedagogicznym, w którym wydobywa się z ludzkiej natury, naznaczonej konsekwencjami grzechu pierworodnego, cały potencjał dobra, piękna, duchowych darów i charyzmatów. Życie ludzkie jawi się zatem jako szansa na osiągnięcie rzeczywistości zaoferowanej nam przez Boga. Jest to szansa, ale jednocześnie możliwość, z której człowiek jako wolne stworzenie może skorzystać. Bóg bowiem powołując człowieka do istnienia respektuje jego wolność. Nie chce nikogo do niczego zmuszać. Człowiek poprzez dokonywane wybory sam decyduje o własnym przeznaczeniu, o swoim przyszłym losie. Dlatego warto sensownie, efektywnie wykorzystać owo DZISIAJ, które zostało nam dane, a które nigdy już się nie powtórzy. Od sposobu przeżywania owego DZISIAJ będzie zależała cała nasza wieczność.