W 1858 roku w Lourdes młodziutka uboga pasterka , Bernadetta Soubirous, przeżyła niezwykłe objawienie. Ukazała się jej prześliczna pani. Kiedy Bernadetta zapytała nieznajomą o imię, usłyszała odpowiedź: „ Jestem Niepokalane Poczęcie…” Niespełna dwa lata wcześniej papież Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, nie zdając sobie sprawy, że matka Boża sama ten fakt potwierdzi. Z kolei papież Klemens XI już w 1708 roku dzień 8 grudnia ustanowił świętem obowiązującym w całym Kościele Powszechnym. I w tym przypadku rozpoczęte dzieło również dokończy Matka Boża. W 1947 roku Maryja ukaże się włoskiej pielęgniarce – Pierinie Gilli – i poprosi ją o przekazanie następującego orędzia:
„ Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia, w południe, obchodzono Godzinę Łaski dla całego świata. Dzięki modlitwie w tej godzinie ześlę wiele łask dla duszy i ciała. Będą masowe nawrócenia. Dusze zatwardziałe i zimne jak marmur poruszone będą łaską Bożą i znów staną się wierne i miłujące Boga. Pan, mój Boski Syn Jezus, okaże wielkie miłosierdzie, jeżeli dobrzy ludzie będą się modlić za bliźnich. Jest moim życzeniem ,aby ta godzina była rozpowszechniona...”
Powyższe fakty świadczą o tym, że droga do przyjęcia prawdy o Niepokalanym Poczęciu nie była łatwa i potrzebna była osobista interwencja Maryi. Kontrowersje i spory wokół wokół tego problemu toczą się od początków wieków. Miała Maryja w tej kwestii zarówno swoich zwolenników, jak np. św. Augustyna ( 354-430 ), jak i przeciwników np. św. Tomasza z Akwinu ( 1224-1274 ). Skąd tyle zamieszania? Otóż burzę wywołało znaczenie pojęcia „Niepokalane Poczęcie”, które zawiera prawdę o tym, że Maryja była nieskażona grzechem pierworodnym. Zgodnie z nauką Katechizmu Kościoła Katolickiego ( nr 404 ) grzech pierworodny nie jest popełniany, lecz zaciągany. Nie jest aktem, lecz stanem, w jakim poczyna się człowiek. Z grzechu pierworodnego uwalnia nas chrzest święty. Maryja od tego dziedzictwa została zachowana.
Niepokalane Poczęcie wskazuje również na szczególną bliskość z Bogiem oraz wewnętrzną harmonię i pełnię człowieczeństwa. Dlatego też Pismo Święte nazywa Matkę Bożą – Kecharitomene co w jezyku greckim oznacza „Pełną łaski” ( Łk 1, 22 ) Z jednej strony świadomość tego wszystkiego może przerażać zwykłego człowieka i sprawiać, że Maryja staje się dla niego bardzo daleka. Z drugiej jednak strony Matka Boga, tak czysta i nieskazitelna, pozbawiona ludzkiej cechy egoizmu, staje się coraz bliższą, współczującą i bezgranicznie kochającą wszystkie swoje dzieci.
Liczne świadectwa, objawienia, także te prywatne, dowodzą, że Maryja odgrywała i odgrywa szczególną rolę. Któż z nas, choć raz w życiu, nie oddawał się w opiekę Matce Bożej?
Współczesny człowiek może wybrać najwłaściwszą dla siebie formę obcowania z Maryją – począwszy od codziennej modlitwy różańcowej – przez różne akty zawierzenia aż po całkowite poświęcenie Jezusowi przez Maryję. To ostatnie opisane przez św. Ludwika Marię Grignion de Montfort w „Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do NMP” staje się obecnie bardzo popularne. Zarówno duchowni, jak i świeccy pragną całkowicie oddać się w niewolę Matce Bożej, by to Ona prowadziła ich do Jezusa. Przygotowaniu do poświęcenia towarzyszą 33- dniowe rekolekcje, których zwieńczeniem jest podpisanie własnoręcznie w kościele aktu oddania się Jezusowi przez Maryję.
Może zatem warto zaufać najdoskonalszej z matek – Matce samego Boga – i oddać się Jej w całkowitą niewolę, ufając, że doprowadzi nas do celu ziemskiego życia?
Święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny niech zatem stanie się początkiem wspólnej, nowej, pewnej drogi, na której czele stoi Matka Boża.