„Niewola jest więc tam, gdzie jest grzech. I jest to niewola najbardziej upokarzająca i przytłaczająca. Nie daj się wprowadzać w błąd. Ukrywa się w tobie zły pan- twoje „ja” – który usiłuje wodzić cię po ścieżkach złości, pychy, zmysłowości i buntu; to ścieżki prowadzące do niewoli. Och! Tak bardzo bym chciała, żebyś odkrył, jak wielka radość zalewa duszę wtedy, gdy czuje się wolna od zła i może doznawać rozkoszy w ojcowskich ramionach Boga! Ta wolność umożliwia ci tę najsłodszą z Nim zażyłość, jakiej nie może ci dać żadne inne stworzenie.”
„Dziecko moje, spróbuj zapytać siebie, jak wielkie jest w twoim sercu pragnienie Boga. Twoje pragnienie zależy od stopnia twej miłości do Pana, ale także od tego, jak ważny jest On według ciebie dla twojego życia. Spróbuj powiedzieć razem ze mną(ja od małego dziecka często to powtarzałam): „Panie, bądź moim jedynym dobrem!”
„Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą”. Pozdrowienie to, tymi słowami i tak niespodziewane, napełniły mnie zdumieniem i lękiem. Zdumieniem, bo w tamtych czasach nie było w zwyczaju pozdrawianie kobiety, szczególnie – jak to było w moim wypadku – kobiety samotnej, ale już związanej z mężczyzną przez zaręczyny. Zwyczaj ten uzasadniało przekonanie, że kobiecie, jej osobie i godności, należy się wielki szacunek. Jeśli ty, teraz mnie słuchająca, jesteś dziewczyną, pamiętaj, ze przede wszystkim powinnaś mieć szacunek do siebie samej. Nie jesteś zabawką, artykułem handlowym ani figurką na pokaz. Miej głęboką świadomość swej kobiecości i powierzonej ci misji. Nie bądź pusta ani powierzchowna, a przede wszystkim wystrzegaj się wulgarności. Jeśli jest coś szczególnie rażącego u kobiety, to właśnie wulgarność: wulgarność w ubieraniu się, wulgarność w języku, wulgarność w zachowaniu. Nie bądź agresywna w narzucaniu się ze swą kobiecością, nie domagaj się jej natrętnie – takie postępowanie byłoby oznaką złego znoszenia swej kobiecości. Masz do spełnienia wielką misję w życiu, nie zmarnuj jej przez uleganie innym mirażom albo fałszywej ambicji, bo to są kłamstwa Złego. Jeśli próbujesz małpować mężczyznę, on straci szacunek do ciebie. Nieprzyjaciel wie, że psując kobietę zepsuje rodzinę i społeczeństwo”.
„Jeśli zgadzasz się z wolą Bożą, wtedy idziesz razem z Nim i będziesz szedł bezpiecznie. Dziecko moje, Pan nie jest daleko. Jest daleko wtedy, gdy między sobą i Nim stawiasz swoje sprawy. Nie tylko egoistyczne sprawy własnego „ja”, ale także dobre rzeczy, swoje „obowiązki” na przykład. Jezus jest przed twoimi obowiązkami, dlatego w każdej chwili powinieneś najpierw o Nim pomyśleć. Jeśli na pierwszym miejscu stawiasz swoje sprawy i w ten sposób powiększasz dystans dzielący cię od Pana, wtedy narażasz się na odsuwania Jezusa coraz dalej od siebie. Powinieneś zawsze umieszczać Pana między sobą i swymi obowiązkami. Wtedy nie będą to już obowiązki, lecz znaki miłości, które twojej wolności będą dawały radość służenia.
Dziecko moje, nie bój się każdego dnia zaczynać w taki sposób. Bóg jest jedyną rzeczą naprawdę konieczną, dlatego On powinien być pierwszą twoją myślą, z którą każdego dnia wracasz na swoją drogę. Jest to przekonanie, o którym zawsze pamiętałam, tak jakby było mi właściwe od urodzenia. Bój jest pierwszy i powinien się pojawiać przed wszystkim innym. Więcej nawet: Bóg jest niepowtarzalny i każda inna rzecz jest darem miłości dla Niego.”
Ferdinando Rancan Wyznania Matki Bożej