Przebaczenie

PRZEBACZENIE

Jeśli myślisz, że powiesz słowa: „wybaczam Ci moją krzywdę…, wybaczam sobie popełniony czyn…itp” i sprawa załatwiona, jesteś w błędzie. Czasami Bóg komuś taką łaskę daje, ale zazwyczaj proces wybaczania jest długi i bolesny. Dlaczego? Bo przez niego objawia się Boże Miłosierdzie, bo przez wybaczenie ogłosisz Bożą chwałę i uwielbisz Boga.

Im dłużej noszona w* (na**) sobie krzywda, tym trudniejsze z nią „rozstanie”. Czasami towarzyszą mu ból, łzy, a nawet choroba, której z medycznego punktu widzenia nie ma. Diabeł zrobi wszystko, żeby nie dopuścić do tego, abyś wybaczył. Zakopie Ci urazy czasami na długie lata, wmówi, że już to załatwiłeś, że wybaczyłeś. Nic bardziej mylnego. Ukierunkuje Ciebie na siebie, wmówi Ci, że potrafisz wybaczać, że już to zrobiłeś. A ty w to uwierzysz! I dziwisz się potem, że Ci nic nie wychodzi, że złości nie odpuszczają, że ciągle coś Ci dolega, że wpadasz w depresję i inne choroby. Gdy zacznie do Ciebie docierać prawda o sobie, gdy zbudujesz głębszą relację z Bogiem, gdy na serio idziesz za Bogiem, szatan zaczyna przegrywać. Musi się ujawnić. Jak? W nieprzespanych nocach, w różnego rodzaju dolegliwościach, np. problemach z kręgosłupem, przyspieszonym biciu serca, uderzeniach gorąca, drgawkach i. in. Manifestacje bywają różne. Jeżeli czujesz, że coś się dzieje, być może nadchodzi chwila przebaczenia.

Zapytasz, no i co? I co z tym zrobić? Zacząć przepracowywać kwestię wybaczenia. Pomocna jest modlitwa wybaczenia, która znajduje się na naszej stronie. Trzeba zacząć ją najpierw czytać, najlepiej kilka razy, ze zrozumieniem, aż wzbudzisz w sobie chęć rozliczenia się z tym problemem. Potem proś Ducha Św., aby przypomniał Ci twoje krzywdy i urazy. Czasami trzeba dotrzeć wspomnieniami do wczesnego dzieciństwa, odkopać wiele rzeczy, porozdrapywać rany.

Kiedy żyjesz w łasce, kiedy zaprosisz Boga, aby Ci pomógł, kiedy wzbudzisz w sobie pragnienie przebaczenia sobie i innym, rozpocznie się proces. Zacznij notować dokładnie wszystko, co Ci się przypomina. Wykorzystaj formuły znajdujące się na stronie w modlitwie wybaczenia, w zakładce modlitewnik.

Jeśli Ty jesteś krzywdzicielem, sprawa jest łatwiejsza. Trudniej jest wybaczyć swojemu oprawcy. Wejdź w sytuację, w której doznałeś urazy i poproś Boga, aby pomógł Ci wybaczyć. Wypowiedz głośno słowa: „…w Twoje imię Panie wybaczam tę krzywdę…pobłogosław Jezu tej osobie…uwolnij mnie od ciążących na mnie skutków i wylej na tę osobę i na mnie Jezu swoje miłosierdzie…” i jeszcze :  „Jezu pozwól/ pomóż wybaczyć/ zapomnieć.” Jeśli czujesz, że nie odpuszcza, powtarzaj tak długo i tyle razy, aż poczujesz całkowitą wolność. Podobnie czyń w stosunku do siebie. Często będą w tym momencie towarzyszyć łzy, może szloch, dreszcze, drgania organizmu itp. Pozwól na to- aż do ustania pojawiających się reakcji.

Wybaczenie drugiej osobie to konieczność. To otwarcie drugiemu drogi do nieba. Wybaczenie jest najdoskonalszą pomocą sobie i drugiemu. Uwalniasz siebie od urazy. Jeśli dotrę do mojej krzywdy, to z radością dokonam wybaczenia przez Jezusa i pozbędę się krzywdy, która była zadana mi przez drugiego. Potrzebuję zrozumieć, że to jedyna droga pomocy oprawcy, który mnie zranił, by oprawca miał wybaczone. W tym właśnie objawi się chwała Boża.

Tak uczynił Chrystus, kiedy umierał za nas na krzyżu i wybaczył swoim oprawcom mówiąc. Podobna jest postawa św. Szczepana, który modlił się za swoich prześladowców: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu” (Dz 7,60)To jest również argument, by przebaczyć Słowem Bożym, naśladując diakona Szczepana. Można też mówić: Panie, wybacz im, zgładź tę krzywdę, którą noszę w sercu. Wiedz, że dokona się to przez łzy, bo krzywda jest raną, którą nosisz.  Być może trzeba będzie powiedzieć słowa bezpośrednio komuś w twarz, a może wystarczy „przepuścić je przez Boga”. Sam ocenisz.

Tyle będzie ci odpuszczone, ile ty darujesz. To nie jest puste gadanie. Jeśli doświadczysz łaski wybaczenia, zobaczysz, ile trudu trzeba w nie włożyć i nie dotyczy to tylko poświęconego czasu. Bo miłosierdzie to trud. Wymaga nakładu i wysiłku z twojej strony. Tylko wtedy może zostać nazwane miłosierdziem i tylko wtedy ma sens. Pamiętaj: wybaczenie to miłosierdzie, to ofiara z twojej strony, to cierpienie.

No dobrze, zapytasz: jak mam przebaczyć zło, którego doznałem ze strony matki, ojca, męża, żony? Jak tego dokonać? Tylko z Jezusem i Maryją! Samemu nie dasz rady. To zbyt bolesne.

Nie odkładaj tego na później, bo później może nie nadejść.

Rozpocznij od wspomnianej wcześniej modlitwy i nie pozwól, aby ktokolwiek i cokolwiek cię od niej odciągnęło! Bądź skupiony i koncentruj uwagę tylko na tym! Obrazy osób, sytuacji prędzej czy później zaczną się pojawiać. Nie odpuszczaj! Wybaczaj, bo tylko tak ty też będziesz miał darowane. I pamiętaj ! Nie pójdziesz dalej w rozwoju duchowym, jeśli nie uporasz się z nieprzebaczeniami. Pamiętaj, by na bieżąco usuwać wszelkie pretensje, żale, urazy- pisać i pracować. Wykorzystuj każdą sposobną chwilę. Do dzieła!

* w sobie- udaję na zewnątrz, że wszystko jest w porządku, ukrywam złości wewnątrz siebie

** na sobie- pokazuję na zewnątrz tej osobie złości, jestem wobec niej wredny

więcej informacji o przebaczeniu znajdziesz tutaj