Im bardziej cię ktoś niszczy, tym bardziej bądź cierpliwy. Wybaczaj, jeszcze raz wybaczaj. W ten sposób zgromadzisz rozżarzone węgle nad głową tego, kto Cię krzywdzi. Znoś to! Pierwszy stopień: Ktoś Ci dokuczył. Im bardziej ktoś ci dokuczył, ty tym bardziej mu wybaczaj. Drugi stopień: Zanim czymkolwiek ktoś dokończy złości na tobie, ty już mu wybacz w trakcie tej złości. Trzeci stopień: bądź w stałej dyspozycji, żeby wybaczać. Jeśli ktoś ci nie odpuszcza, to zanim cokolwiek on uczyni w Twoim kierunku, już mu wybacz. Wybaczając, masz otwarte serce na miłość. Wtedy łaski miłosierdzia idą na tego, kto robi krzywdę. Ściągniesz tym samym na niego miłość. A w Ciebie Bóg wtedy wlewa pokój, daje łaski do wytrwania i rozwiązywania trudności. Tobie są darowane winy i kary. Wybaczaj, a nie zorientujesz się, kiedy Tobie będzie wybaczone. Ty pozbędziesz się trudności, Ty doznasz uzdrowienia. Pamiętaj: Im większe obelgi, tym więcej miłości w to wkładaj. Im większa krzywda, tym większa miłość.
Rozważ, co Jezus mówi do uczniów, którzy nie rozumieją radykalizmu w miłości w książce „Oczami Jezusa” Carvera Alana Amesa:
„- Panie (…) dlaczego on to robi?
– Przyjacielu, nie przejmuj się tym, inaczej ciężko ci będzie skupić się na modlitwie i na miłości Bożej, możesz stracić zaufanie do innych. W ten sposób grzech jednego człowieka niszczy innego. Zawsze kieruj się miłością, pamiętając, ,że każdy grzesznik to osoba, która wpadła w pułapkę zastawioną przez zło. Módl się za grzeszników, pomagaj im, ale ich nie potępiaj. Dzięki temu ich grzech nie dosięgnie ciebie i będziesz nadal żył w zgodzie z Bogiem. (…) Kochaj, wybaczaj, bądź wyrozumiały i staraj się pomóc grzesznikom pokonać ich słabości. Daj im tyle szans, ile potrzebują (…)
– A co, jeśli dalej będą grzeszyć i w żaden sposób nie okażą skruchy? Co wtedy Panie? (…)
– Wtedy też nie należy się od nich odwracać, a tylko potępić grzechy, jakich się dopuszczają. Pamiętaj, że wszyscy ludzie to dzieci Boże, podobnie jak i ty, więc zawsze powinieneś być gotowy im pomóc.(…)
– Ale niektórzy ludzie nie słuchają, co się do nich mówi.
– To już ich wybór. Tak samo ty możesz wybrać, czy im pomożesz, czy nie. Czy jednak, gdy oni dokonają złego wyboru, ty powinieneś robić to samo? Jeśli będziesz postępował dobrze, być może pewnego dnia, patrząc na twój przykład, grzesznik nawróci się. To od ciebie zależy, czy będziesz mógł służyć mu za wzór, okazując miłość, przebaczenie i pokładając ufność w Bogu.” str. 330-331
„Módl się za nich, aby otworzyli swoje serca dla Boga, okazali skruchę i prosili o odpuszczenie win. Proszę cię, abyś potrafił im przebaczyć. Kiedy żywisz do kogoś urazę, nie dopuszczasz do siebie Bożej miłości.” str.340
Trudność trzeba pokochać. O jak słodka ta trudność! Brzemię lekkie! Patrz, co miał Jezus: w sercu pokój, na ustach słodycz- krwi. Cierpienie Jezusa przełożone było miłością: im bardziej mnie ranisz, znęcasz się nade mną, tym bardziej cię kocham- mówi Jezus. Etap 1: Wytrzymał biczowanie, które już mogło skończyć się śmiercią, każde uderzenie wyrafinowanymi narzędziami tortur bolało, rozrywało i zrywało skórę etap 2: szedł drogą krzyżową, nie poddał się, choć po trzykroć upadał, choć trzeba było pomocy Szymona Cyrenejczyka, by doszedł do miejsca ukrzyżowania, choć sami Rzymianie obawiali się, by po drodze nie umarł… etap 3: dał się przybić do krzyża i na nim oddał życie, by odkupić moje winy. Moje grzechy wziął na siebie, sam stał się grzechem, bym ja nie musiał płacić, zniósł zapis dłużny. Położył miłosierdzie na moją grzeszność. W moich relacjach z drugim człowiekiem, który mnie rani, mam też położyć miłosierdzie. Mam zaprzeć się samego siebie, poczucia sprawiedliwości, którą chciałbym, aby dosięgła tego, kto mnie rani.
Boża miłość doścignie mnie wszędzie. Im bardziej oddalam się od Jezusa, tym bardziej on mnie goni. Jak daleko chcę uciec? Tak szybko on mnie doścignie. Nie ucieknę…. mam wolną wolę, mogę tylko nie wziąć… Jak Nick z filmu „Spotkanie”. W ostatecznej rozgrywce ja zdecyduję…
Radykalna miłość Jezusa to: pokazać, udowodnić i wykonać!