Zadanie tygodnia 43/2021

Pokój z Tobą! W tym tygodniu słuchamy konferencji ojca Augustyna Pelanowskiego „Być prawdziwym przed Bogiem”

„Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.” Mk 19,23

Skoncentruj się na kwestii prawdy i prawdomówności. Ale zanim to uczynisz, przyjrzyj się, jaki masz kapitał życiowy.

Złóż na piśmie własną deklarację majątkową. Spisz swoje dobra: ruchome, trwałe i własną fundację. Przykładowo:

Majątek ruchomy: obmowa, myślenie o innych, nie mogę milczeć, muszę powiedzieć, skomentować, odezwać się; kontrola nad dziećmi, mężem; czepianie się. Początek Księgi Mądrości napomina: „Zatem się nie ukryje, kto mówi niegodziwie, i nie ominie go karząca sprawiedliwość. Zamysły bezbożnego zostaną zbadane i dojdzie do Pana wieść o jego słowach, dla potępienia jego złych czynów. Czujne bowiem ucho nasłuchuje wszystkiego i pomruk szemrania nie pozostanie w ukryciu. Strzeżcie się więc próżnego szemrania, powściągajcie język od złej mowy: bo i skryte słowo nie jest bez następstwa, a usta kłamliwe zabijają duszę.” Mdr 1, 8-11

Dobra trwałe: zazdrość o majątek; myślenie: nikt nie ma prawa odebrać mi majątku! Nikt nie ma prawa odebrać mi zdrowia! Muszę mieć, posiadać dobra materialne i być zdrowy! Narzeka, ze nie mam zdrowia, nie mam powodzenia finansowego i pytam: czym sobie na to zasłużyłem? Nie biorę pod uwagę, że jestem dzierżawcą dóbr, że od Boga je mam, że mam z nich korzystać, ale nie jestem ich posiadaczem (porównaj  Psalm 104)

Fundacja własna „Naj” :  moje „ja”; skupianie na sobie; dbanie o konta społecznościowe, by inni wiedzieli, co u mnie i w mojej rodzinie się dzieje; dbam o wygląd zewnętrzny z intencją, by inni widzieli, zauważyli; „oczekuję lajków”, komplementów; muszę wstawać w nocy, by ponarzekać, bo znowu jestem wybudzony, o co chodzi, że się budzę lub wstaję żeby sobie dogodzić jedzeniem lub narzekam na siebie, że mam niedomagania; mam krytycyzm wobec siebie; obchodzi mnie, co inni o mnie powiedzą; co pomyślą, jak odbiorą moje zachowanie; mam wypracowany wizerunek u innych i dbam o niego; żyję w iluzji, opowiadam innym, jak to ze mną jest, jakie mam trudności, dolegliwości- robię to, by utrzymać swoją pozycję i będę się w obecności tych osób tak właśnie zachowywać, żeby potwierdzić, że mówię prawdę; jestem przekonany, że i tak nikt mnie nie zrozumie, nikt nie wie, jak to jest…; mówię, że trudności w życiu dorosłym mam przez rodziców, którzy byli tacy a nie inni;  moja modlitwa sprawiła, że Bóg zadział w tak niesamowity sposób; jak wspaniale Bóg mnie prowadzi… moja sztuczna grzeczność, kurtuazyjność w zachowaniu, w słowach…

Kiedy zweryfikujesz stan swojego majątku, przeczytaj Psalm 16   (nie wcześniej niż po wykonaniu zadania!)

Pomyśl: Czy oddam swój majątek?  Czy sprzedam skupianie się na sobie?

Teraz czas, by rozważyć, gdzie jestem „prawdomówny”, a jaka jest prawda Boga o mnie. Czy moja wersja o mnie samym to jest to samo, co myśli o mnie Bóg? Gdzie się zapieram, że moje, że przecież ja? Moja „prawdomówność” o mnie ma zostać sprzedana, bym mógł pójść za Słowem Boga. Mam chodzić za Jezusem, za Prawdą – a nie mówić własnej prawdy o sobie. Mam uznać w sobie grzeszność, nie skrytykować się, nie zataić, nie usprawiedliwiać, nie kombinować, nie rozdrabniać, nie analizować, nie projektować, nie planować, nie obiecywać, że już nigdy więcej tego nie zrobię (wtedy przyjdzie sprawdzenie, czy dotrzymam mojej prawdomówności), nie dialogować z sobą samym, ale uznać, gdzie zgrzeszyłem przeciw Panu- jak uczynił to Dawid, o którym słuchaliśmy w zeszłotygodniowej konferencji. I milczeć. Poddać się pod osąd Boga, by to On położył swoje miłosierdzie na mojej grzeszności. To Bóg- Duch Święty mnie poucza, co jest grzechem, Słowo Boga to czyni, rzuca światło na mój grzech i moją skłonność do grzechu. Staję wtedy, przyjmuję to, uznaję prawdę Boga o mnie, weryfikuję moje myślenie i postępowanie. Uznaję , że moja „prawdomówność” nie pokrywa się ze Słowem Boga. W milczeniu dokonuję wyboru- czy idę za Prawdą czy moją „prawdomównością”. Jestem wtedy gotów, by pójść za Jezusem.  Prawda Boga czyni we mnie wtedy to, czego chce Bóg- wola Boża wypełnia się na mnie, łaski Boga spływają na mnie, a ja dalej zajmuję się sprawami Boga. Kiedy moja prawdomówność pokrywa się ze Słowem Boga, wtedy dopiero okazuje się być prawdą. Nie ma możliwości, by ukryło się moje ja. Mój majątek nie jest do ukrycia (por. Mdr 1, 1-15) Gdy idę za Jezusem w prawdzie, nie mówiąc, jak Bóg zrobił we mnie to i tamto, nie będę tego mówił, ale tak postępował, to dopiero będzie Prawdą.

***

Wchodzimy w 4 tydzień przygotowania do odnowienia aktu poświecenia Jezusowi przez Maryję.

Teksty modlitw poświęcenia na ten tydzień:

Tydzień 4

Dzień 1 – poniedziałek

O Maryjo, przedwiecznie przez Ojca umiłowana! Racz mi udzielić ufności, że i mnie Duch Święty ogarnie, a wówczas będę mógł żyć w pełni i umierać, jak Mojżesz, w Bożym Pocałunku. Poświęcam się Tobie, która mnie uczysz oddania się miłości ukrzyżowanej, abyśmy nadal mogli żyć w jasnym świetle oglądając oblicze Boże. Wprowadź mnie w wielką ciszę tego obłoku, który osłania, aby lepiej objawić. O Maryjo, Tyś poczęła Boga w płomieniu ognia! Maryjo, Gołąbko ukryta w szczelinie Skały, oddaję się Twemu milczeniu i temu wszystkiemu, co uzdalniało Cię do stania się zupełną własnością Boga. Maryjo, stojąca pod krzyżem, poświęcam się Twojej współczującej miłości. Niechaj serafin, który trzyma krzyż, przeszyje me serce i członki i niechaj, Oblubienico Ducha, cały należę do Jezusa.

Dzień 2 – wtorek

O Maryjo, Ty sama widziałaś Boga , nosiłaś Go w swym łonie, dotykałaś Go i kosztowałaś Słowa życia. Ty sama martwego Boga-człowieka trzymałaś w ramionach, sama niosłaś w sobie wiarę całego świata w tej strasznej nocy, w której Twój Syn wstąpił do otchłani. Matko wszystkich nocy wiary, poświęcam się Twemu Sercu, które tak mocno wierzyło, jak bardzo kochało. Zechciej powtórzyć w mym sercu i zachować wszystkie Twe słowa i obietnice, abyśmy mogli doświadczyć przez wiarę tego, czego nie widzą oczy ciała: Twoją wśród nas obecność, przyjście Twego Syna w chwale i odnowienie wszystkich rzeczy. Podobnie jak Ty jedna jedyna skupiałaś w sobie wiarę całego świata w obietnice Pisma i w słowa anioła, pozwól mi wierzyć za tych wszystkich, którzy nie uwierzyli Twemu posłannictwu w tych ostatnich czasach. Poświęcam się Tobie w Twojej wierze, w Twojej nadziei i miłości oraz w tych wszystkich cnotach, jakie Duch Święty złożył w Tobie już przy Twoim poczęciu.

Dzień 3 – środa

Maryjo, doskonała piękności, piękna pięknością najpiękniejszego z ludzkich dzieci! Maryjo, ukształtowana w łonie św. Anny przez najdoskonalszą, jaka istnieje, miłość. Maryjo, moja Gołąbko, o Ty doskonała, w której nie ma zmazy, samolubstwa ani niczego podobnego. Maryjo, cała wewnątrz piękna, bo kształtowana na podobieństwo Mądrości, która utworzyła sobie tron z Twego Serca i łona, z całej Twej duszy matczynej. Piękności, znalazłem Cię i nie puszczę, dopóki mnie mocno sobą nie ogarniesz i nie urodzisz w Twym łonie do doskonałości do całkowitej formy Chrystusa. Przez ogarnięcie Duchem, którego użycza On swej Oblubienicy, niech moje wnętrze całkowicie upodobni się do Niego. Niechaj wszystkie charyzmaty i dary Ojca ubogich przywrócą mi pierwotne podobieństwo do Boga, aż do zaślubin z Nim.

Dzień 4 – czwartek

Maryjo, Matko wszystkich cierpień! Ty znasz każde cierpienie, bo Twoja dusza była najściślej zjednoczona z duszą Twojego Syna, gdy płakał nad Łazarzem, którego ciało rozkładało się już w grobie z powodu winy Adama; Maryjo, opłakująca z córkami jerozolimskimi świątynię Boga i dzieci Twego ludu; Maryjo, która w godzinie śmiertelnej agonii czułaś łzy krwawe w sercu; Ty odczułaś także ogniste łzy Ducha pierwszej Pięćdziesiątnicy i zaznałaś pełni pociechy. Oddaję się Twemu Niepokalanemu Sercu, promieniejącemu łagodnym światłem wszystkich Jego pociech. Pocieszycielko, Oblubienico Pocieszyciela, poddaję się Twej nieskończonej czułości. Orędowniczko moja, Ty bronisz mnie, gdy szatan mnie oskarża z powodu wielu moich grzechów. Matko, której miłość zawsze usprawiedliwi Twoje dzieci, poświęcam się Twemu najczulszemu Sercu, abym upodobniony do Ciebie, stał się również zdolny innym nieść pocieszenie.

Dzień 5 – piątek

Maryjo, w momencie gdy boska sprawiedliwość została całkowicie przejednana największą, jaka istnieje, matczyną miłością, Bóg powierzył Tobie cały porządek swego miłosierdzia; jedyny Pośrednik zechciał Ciebie obrać za najwyższą rozdawczynię wszelkich łask, aby Jego Mistyczne Ciało żyło z miłości Oblubieńca do Jego Oblubienicy. Poświęcam się Tobie, Maryjo, niech moje serce i moje myśli staną się całkowicie przejrzyste dla Twego pośrednictwa i od Ciebie otrzymują pełnię Boga, jak Ty w pełni jesteś Jego. Niech wszystko we mnie Ciebie głosi, Ciebie wysławia i opiewa piękność Twoją i Boga, który uczynił Cię tak cudownie piękną.

Dzień 6 – sobota

Maryjo, weź wszystko, czego Ci jeszcze nie poświęciłem i czego dotąd nie umiałem oddać. Błagam, przyjmij to, o moja Matko, moja Najpiękniejsza, Gołąbko moja i Przyjaciółko. Dotknij, oczyść i zabierz całkowicie to, co we mnie do Ciebie nie należy, a ja tego dotąd nie wiedziałem. Przeniknij wnętrze całej mej istot. Wejdź do godowej komnaty mej duszy, w to miejsce najbardziej wewnętrzne, do którego nie dotrę bez Ciebie. Oblubienico Boga, uczyń mnie całkowicie swoim. Przygotuj, o Przeczysta, w tajemnicy mojej nocy weselny baldachim, dla którego stworzył Cię Najwyższy. Spowij mnie sobą, tak jak Duch Święty spowił Cię swoim cieniem .

Dzień 7 – niedziela

Maryjo, Tyś hufcem zbrojnym na polu bitwy; Twoim jedynym orężem jest miłość miłosierna, a puklerzem – niezmienna czystość. Maryjo Dziewico! Ciałem i duszą chciałbym służyć w Twym hufcu, który zaciągniesz dla rozegrania ostatecznej walki ze zwodzącym ludzkość wężem. Stoisz pośrodku Twoich małych ubogich, którzy są apostołami czasów ostatecznych, w wieczerniku tak rozległym, jak świat! Wydaję całą moją istotę płomieniom Boskiej Miłości w wielkiej Pięćdziesiątnicy Miłości, obiecanej ludziom pragnącym spłonąć w tym żarze ognia.

Błogosławionego tygodnia!