Pokój z Tobą! W tym tygodniu oglądamy film pt. „Aż do kości”
Pozostajemy w temacie radykalizmu i podejmowania decyzji.
Rozważ zwłaszcza te fragmenty filmu, w których bohaterka rozmawia z lekarzem.
Pomyśl o swoim uzależnieniu, o grzechu czy o sytuacji, trudności, z którą sobie nie radzisz. To Ty decydujesz. Jeśli nie chcesz tego porzucić, nie da się Tobie pomóc.
Jeśli decydujesz, że z czymś zrywasz, nie mów o tym. Gadanie nie pomaga. Nie pomaga analizowanie, jak Ci z tym trudno. Wchodzisz wtedy w dialog. Jesteś w pułapce.
Przestań się obwiniać. Zerwałeś z czymś? Przeprosiłeś Jezusa? Prosiłeś o wybaczenie? Nie ma już miejsca na winę. Liczy się to, jak chcesz teraz żyć, kim chcesz być.
Nie możesz przestać? Wracasz w problem? Przyjrzyj się bohaterce, gdzie wraca, nie chce zostawić problemu. Jakie działania „po swojemu”, manipulacje, usprawiedliwienia przyjmuje: trzymam wagę! (mam kontrolę nad tym!), nie czuję się chora, to chyba dobrze być szczupłym… chcę być szczupła i przeżyję grubych… nie wiesz, co ja czuję… co ty możesz o mnie wiedzieć… Znasz to? Pomyśl: co przekonało bohaterkę?
Jakich argumentów mam użyć, by nie wejść w to samo, co juz było? czego nie robić, by nie wejść w to samo?
Jeśli z czymś nie zrywasz, nie okłamuj się, dlaczego Ci nie wychodzi. Podoba Ci się to. Dlatego się nie odcinasz od tego. Rozważ: gdzie nie chcę zostawić problemu?
Mam pragnienie, by robić to nadal?
Poznaj prawdę o sobie. Zmierz się z rzeczywistością. Do dzieła! Podejmij radykalną decyzję. „Nie będę Cię leczyć, jeśli nie chcesz żyć”- mówił lekarz w filmie… Jeśli nie chcesz porzucić tego, co Ci szkodzi, to znaczy, że nie chcesz pomocy, nie można Ci pomóc wbrew Twojej woli. Szukasz wsparcia, by zadowolić innych lub stworzyć pozory, mieć wymówkę, że przecież coś z tym robisz. Może chodzi o wzbudzenie współczucia- by inni się litowali, pomogli, bo jestem w trudnej sytuacji… bo ja mam tak cieżko… Problem leży gdzie indziej. A może rozliczasz lub atakujesz innych i odwracasz uwagę od siebie- jak bohaterka, która (nie radząc sobie z oskarżeniami, brakiem miłości) wciąga lekarza w dialog o jego sytuacji życiowej?
Przestań już obwiniać przeszłość, rodziców, okoliczności, siebie… Do dzieła. To nie jest tak, że nic ci nie pomoże. Potrzeba Twojej decyzji, by zerwać i nie chcieć w to wracać. Potrzeba czynu. Nie wracaj do tego, co było. Rób na nowo, teraz. Rób tak, by nie wrócić w to samo.
Porozmawiaj z osobą prowadzącą o wnioskach na temat filmu i Twojej sytuacji.
Wchodzimy w 4 tydzień przygotowania do odnowienia aktu poświecenia Jezusowi przez Maryję.
Teksty modlitw poświęcenia na ten tydzień:
Tydzień 4
Dzień 1 – poniedziałek
O Maryjo, przedwiecznie przez Ojca umiłowana! Racz mi udzielić ufności, że i mnie Duch Święty ogarnie, a wówczas będę mógł żyć w pełni i umierać, jak Mojżesz, w Bożym Pocałunku. Poświęcam się Tobie, która mnie uczysz oddania się miłości ukrzyżowanej, abyśmy nadal mogli żyć w jasnym świetle oglądając oblicze Boże. Wprowadź mnie w wielką ciszę tego obłoku, który osłania, aby lepiej objawić. O Maryjo, Tyś poczęła Boga w płomieniu ognia! Maryjo, Gołąbko ukryta w szczelinie Skały, oddaję się Twemu milczeniu i temu wszystkiemu, co uzdalniało Cię do stania się zupełną własnością Boga. Maryjo, stojąca pod krzyżem, poświęcam się Twojej współczującej miłości. Niechaj serafin, który trzyma krzyż, przeszyje me serce i członki i niechaj, Oblubienico Ducha, cały należę do Jezusa.
Dzień 2 – wtorek
O Maryjo, Ty sama widziałaś Boga , nosiłaś Go w swym łonie, dotykałaś Go i kosztowałaś Słowa życia. Ty sama martwego Boga-człowieka trzymałaś w ramionach, sama niosłaś w sobie wiarę całego świata w tej strasznej nocy, w której Twój Syn wstąpił do otchłani. Matko wszystkich nocy wiary, poświęcam się Twemu Sercu, które tak mocno wierzyło, jak bardzo kochało. Zechciej powtórzyć w mym sercu i zachować wszystkie Twe słowa i obietnice, abyśmy mogli doświadczyć przez wiarę tego, czego nie widzą oczy ciała: Twoją wśród nas obecność, przyjście Twego Syna w chwale i odnowienie wszystkich rzeczy. Podobnie jak Ty jedna jedyna skupiałaś w sobie wiarę całego świata w obietnice Pisma i w słowa anioła, pozwól mi wierzyć za tych wszystkich, którzy nie uwierzyli Twemu posłannictwu w tych ostatnich czasach. Poświęcam się Tobie w Twojej wierze, w Twojej nadziei i miłości oraz w tych wszystkich cnotach, jakie Duch Święty złożył w Tobie już przy Twoim poczęciu.
Dzień 3 – środa
Maryjo, doskonała piękności, piękna pięknością najpiękniejszego z ludzkich dzieci! Maryjo, ukształtowana w łonie św. Anny przez najdoskonalszą, jaka istnieje, miłość. Maryjo, moja Gołąbko, o Ty doskonała, w której nie ma zmazy, samolubstwa ani niczego podobnego. Maryjo, cała wewnątrz piękna, bo kształtowana na podobieństwo Mądrości, która utworzyła sobie tron z Twego Serca i łona, z całej Twej duszy matczynej. Piękności, znalazłem Cię i nie puszczę, dopóki mnie mocno sobą nie ogarniesz i nie urodzisz w Twym łonie do doskonałości do całkowitej formy Chrystusa. Przez ogarnięcie Duchem, którego użycza On swej Oblubienicy, niech moje wnętrze całkowicie upodobni się do Niego. Niechaj wszystkie charyzmaty i dary Ojca ubogich przywrócą mi pierwotne podobieństwo do Boga, aż do zaślubin z Nim.
Dzień 4 – czwartek
Maryjo, Matko wszystkich cierpień! Ty znasz każde cierpienie, bo Twoja dusza była najściślej zjednoczona z duszą Twojego Syna, gdy płakał nad Łazarzem, którego ciało rozkładało się już w grobie z powodu winy Adama; Maryjo, opłakująca z córkami jerozolimskimi świątynię Boga i dzieci Twego ludu; Maryjo, która w godzinie śmiertelnej agonii czułaś łzy krwawe w sercu; Ty odczułaś także ogniste łzy Ducha pierwszej Pięćdziesiątnicy i zaznałaś pełni pociechy. Oddaję się Twemu Niepokalanemu Sercu, promieniejącemu łagodnym światłem wszystkich Jego pociech. Pocieszycielko, Oblubienico Pocieszyciela, poddaję się Twej nieskończonej czułości. Orędowniczko moja, Ty bronisz mnie, gdy szatan mnie oskarża z powodu wielu moich grzechów. Matko, której miłość zawsze usprawiedliwi Twoje dzieci, poświęcam się Twemu najczulszemu Sercu, abym upodobniony do Ciebie, stał się również zdolny innym nieść pocieszenie.
Dzień 5 – piątek
Maryjo, w momencie gdy boska sprawiedliwość została całkowicie przejednana największą, jaka istnieje, matczyną miłością, Bóg powierzył Tobie cały porządek swego miłosierdzia; jedyny Pośrednik zechciał Ciebie obrać za najwyższą rozdawczynię wszelkich łask, aby Jego Mistyczne Ciało żyło z miłości Oblubieńca do Jego Oblubienicy. Poświęcam się Tobie, Maryjo, niech moje serce i moje myśli staną się całkowicie przejrzyste dla Twego pośrednictwa i od Ciebie otrzymują pełnię Boga, jak Ty w pełni jesteś Jego. Niech wszystko we mnie Ciebie głosi, Ciebie wysławia i opiewa piękność Twoją i Boga, który uczynił Cię tak cudownie piękną.
Dzień 6 – sobota
Maryjo, weź wszystko, czego Ci jeszcze nie poświęciłem i czego dotąd nie umiałem oddać. Błagam, przyjmij to, o moja Matko, moja Najpiękniejsza, Gołąbko moja i Przyjaciółko. Dotknij, oczyść i zabierz całkowicie to, co we mnie do Ciebie nie należy, a ja tego dotąd nie wiedziałem. Przeniknij wnętrze całej mej istot. Wejdź do godowej komnaty mej duszy, w to miejsce najbardziej wewnętrzne, do którego nie dotrę bez Ciebie. Oblubienico Boga, uczyń mnie całkowicie swoim. Przygotuj, o Przeczysta, w tajemnicy mojej nocy weselny baldachim, dla którego stworzył Cię Najwyższy. Spowij mnie sobą, tak jak Duch Święty spowił Cię swoim cieniem .
Dzień 7 – niedziela
Maryjo, Tyś hufcem zbrojnym na polu bitwy; Twoim jedynym orężem jest miłość miłosierna, a puklerzem – niezmienna czystość. Maryjo Dziewico! Ciałem i duszą chciałbym służyć w Twym hufcu, który zaciągniesz dla rozegrania ostatecznej walki ze zwodzącym ludzkość wężem. Stoisz pośrodku Twoich małych ubogich, którzy są apostołami czasów ostatecznych, w wieczerniku tak rozległym, jak świat! Wydaję całą moją istotę płomieniom Boskiej Miłości w wielkiej Pięćdziesiątnicy Miłości, obiecanej ludziom pragnącym spłonąć w tym żarze ognia.
Błogosławionego tygodnia!